czwartek, 16 lutego 2012

Przypomnijmy o Rotmistrzu historykom Holocaustu

Fundacja Paradis Judaeorum uświadomiła Muzeum Holocaustu dokonania twórcy Związku Organizacji Wojskowej w KL Auschwitz. Po półtorarocznym oczekiwaniu nadeszła z Waszyngtonu odpowiedź na list w sprawie rtm.Witolda Pileckiego. Są szanse na amerykańską edycję „Ochotnika”. Wolontariusze akcji „Przypomnijmy o Rotmistrzu” walczą na całym świecie i przygotowują się do uczczenia majowo-czerwcowych Dni Pamięci.

O tym, co w naszej ponad czteroletniej już akcji społecznej działo się pod koniec ubiegłego roku można przeczytać na stronie www.michaltyrpa.blogspot.com w materiale pt. „Przypomnijmy o Rotmistrzu w Sylwestra 2011”.


O szczegółach tego, co wydarzyło się do połowy lutego 2012 dowiecie się z materiałów:

A) „Czy Polacy się wstydzą swoich Bohaterów?”

B) „Przypomnijmy o Rotmistrzu nad Jeziorem Gopło”

C) „Marco Patricelli z wizytą w Polsce”

D) „Przypomnijmy o Rotmistrzu w 70. rocznicę Armii Krajowej”

W ostatnim z wymienionych materiałów wspomniano m. in. o rozpoczętych ze sporym wyprzedzeniem – jeszcze przed obchodzonym 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych - przygotowaniach do uczczenia trzech majowo-czerwcowych, obywatelskich dni pamięci, które tradycyjnie już ignorowane są i przemilczane przez polskich polityków i media.


Trzy poniższe linki odsyłają bezpośrednio do specjalnie przygotowanych, facebookowych profili wydarzeń:

25 maja – Międzynarodowy Dzień Bohaterów Walki z Totalitaryzmem

13 maja – 111. Urodziny Rotmistrza Pileckiego

14 czerwca – Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Obozów Koncentracyjnych

Przygotowania rozpoczęliśmy z ponad kwartalnym wyprzedzeniem, toteż można się spodziewać, że frekwencja dopisze, zaś uczestnicy obchodów wyżej wymienionych dni pamięci będą sobie lepiej niż poprzednio zdawać sprawę z tego co i dlaczego czcimy.


Rosnącą popularnością cieszy się wśród internautów anglojęzyczny materiał przygotowany przez Edwarda Reida, naszego pełnomocnika z Atlanty w stanie Georgia:



A także hiphopowy song Tadka Firmy, który pojawił się na youtube dokładnie w 70. rocznicę powołania Armii Krajowej. Piszącego te słowa szczególnie ucieszyło wykorzystanie jako refrenu Herbertowskiego pozdrowienia uczestników naszej akcji:



Jak już o tym była wcześniej mowa, choć w Internecie można o tym czytać w różnych miejscach, nasze starania o wprowadzenie Witolda Pileckiego do muzeów Holocaustu, ani trochę nie interesują dziennikarzy ogólnopolskich mediów tradycyjnych. Chociaż polscy (i polonijni) dziennikarze informowani byli od dawna, jedynymi gazetami, w których wiadomość przekazano, było legnickie wydanie katolickiego tygodnika „Niedziela” oraz krakowski „Dziennik Polski”:



Nie roztrząsając dłużej zagadnienia cenzury, którą de facto objęte jest nasze „przypominanie o Rotmistrzu”, przejdźmy do ważnych nowin.


Podczas spotkania w Żydowskim Muzeum Galicja, 27.I.2012 wicekonsul Stanów Zjednoczonych w Krakowie, Jeffrey Vick zapytał autora „Ochotnika”, dlaczego – choć od dawna mamy edycję włoską i francuską, a teraz także polską – biografia rtm.Pileckiego nie została dotąd wydana w języku angielskim. Marco Patricelli wyjaśnił amerykańskiemu dyplomacie, że nikt w Ameryce (ani w Wielkiej Brytanii) nie wyraził zainteresowania wydaniem „Ochotnika”...


(powyższe dwie fotografie zamieszczam za łaskawą zgodą Żydowskiego Muzeum Galicja w Krakowie)

Jak mnie poinformował włoski biograf Rotmistrza, Jeffrey Vick obiecał pomóc w znalezieniu oficyny, która zechciałaby książkę „The Volunteer” przybliżyć czytelnikom amerykańskim. Pozostaje trzymać kciuki za wysiłki amerykańskich dyplomatów.

Drugą nowiną wielkiej wagi jest nadejście z dawna oczekiwanego listu z Waszyngtonu.


Pokrótce przypomnijmy, że w dniu 30 sierpnia 2010 r. Fundacja Paradis Judaeorum wysłała na adres Rady Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie list polecony, wzywający do uzupełnienia ekspozycji amerykańskich instytucji kultywujących pamięć zagłady narodu żydowskiego, o informacje dotyczące autora pierwszych Raportów o prowadzonym tamże niemieckim ludobójstwie.


Wszystkie skany odnośnie naszej korespondencji w tej sprawie prezentowane były wielokrotnie, dostępne są między innymi na stronie „Bring Witold Pilecki to Holocaust Museums”.

14 lat temu przekonałem się na własne oczy, że waszyngtońskie Muzeum Holocaustu całkowicie przemilcza dokonania Witolda Pileckiego i jego towarzyszy broni ze Związku Organizacji Wojskowej. A przecież, co uczestnicy akcji „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let’s Reminisce About Witold Pilecki”) powtarzają od 4 lat, o zagładzie narodu żydowskiego nie da się mówić w sposób sensowny i uczciwy bez uwzględnienia świadectwa Ochotnika do Auschwitz.


Dlatego fakt, iż amerykańskim badaczom, którzy specjalizują się w historii Holokaustu, postać rtm.Pileckiego była dotąd zupełnie nieznaną (?), budzi najwyższe zdumienie. Na szczęście – choć trzeba było czekać półtora roku - wreszcie udało nam się to zmienić.

W liście opatrzonym datą 6 lutego 2012 r., czytamy:

„(adres)

Szanowny Panie Tyrpa,
pragnę podziękować za pański ostatni list do Amerykańskiego Muzeum Holocaustu, który został mi przekazany celem udzielenia odpowiedzi. Jak pan może przypuszcza, Muzeum otrzymuje wiele propozycji dotyczących specjalnych ekspozycji, publicznych programów, lub zmian w naszej ekspozycji stałej na temat Holokaustu. Niestety, nie możemy spełnić oczekiwań wszystkich. Stwierdziwszy powyższe, zaznaczam, że Muzeum bardzo uważnie i gruntownie rozważa każdy poważny wniosek dotyczący wprowadzenia zmian w naszej ekspozycji, a za taką uznajemy pańską propozycję uhonorowania Witolda Pileckiego za jego działalność konspiracyjną w obozie koncentracyjnym Auschwitz podczas II wojny światowej. Ów proce pociąga za sobą obszerne badania istotnych monografii i artykułów naukowych, które zajmują się tym tematem, jak również badanie istniejących podstawowych materiałów źródłowych. Jakkolwiek tego rodzaju czynności pochłaniają wiele czasu, są one niezbędne i podyktowane rozwagą. Dodatkowo zamierzam przekazać pański list moim kolegom w Muzeum, tak aby byli oni świadomi pańskich wysiłków i dokonań Witolda Pileckiego w obozie koncentracyjnym i centrum mordowania Auschwitz-Birkenau. Raz jeszcze chciałbym panu podziękować za propozycję i zainteresowanie Muzeum Holocaustu. Życzę wszelkiej pomyślności. Z poważaniem,
dr Steven Luckert
Kurator Ekspozycji Stałej”


Oto skan oryginału:


Jakkolwiek odpowiedź na którą przyszło nam czekać półtora roku, nie do końca spełnia oczekiwania, należy ją uznać za krok w dobrą stronę. Miejmy nadzieję, że promowany przez nas w Internecie od 25 maja 2008 r. angielski przekład „Raportu Witolda” poszerzy horyzonty pracowników Muzeów Holocaustu i że już niebawem dokonania rtm.Pileckiego zyskają należne miejsce w stałych ekspozycjach tych placówek.

Amerykańscy i polscy wolontariusze akcji „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let’s Reminisce About Witold Pilecki”), będą doktora Luckerta i jego kolegów stale dopingować.

Edward Reid i inni wolontariusze na co dzień starają się pomóc pracownikom waszyngtońskiego Muzeum Holocaustu w usunięciu rażących braków, przekłamań, nieścisłości na temat losów Polaków pod okupacją niemiecką i sowiecką. Mało kto w Ojczyźnie Rotmistrza zdaje sobie sprawę, jak historia II wojny światowej na terenie Polski przedstawiana jest Amerykanom. W sytuacji, gdy Muzeum Holocaustu przemilcza dokonania Witolda Pileckiego, rekomendując (jako wiarygodne źródła) zdyskwalifikowane pod względem naukowym dzieła J.T.Grossa, wiele jeszcze przed nami..


I tylko szkoda, że w sprawie tej wagi, ani trochę nie można liczyć wsparcie ze strony polskich oficjeli i środków masowego przekazu.

Dziennikarze mediów ogólnopolskich konsekwentnie omijają temat, zaś demokratycznie wybrani politycy – i to wszystkich opcji ( ! ) – potrafili nawet puścić mimo uszu apel skierowany 14 czerwca 2011 r. spod Ściany Straceń w Auschwitz i zmarnować szansę na ustanowienie europejskiego Dnia Bohaterów Walki z Totalitaryzmem w czasie polskiej prezydencji w UE.

Z kolei instytucje, które w styczniu 2008 r. wydawały się naturalnymi sojusznikami naszej Sprawy - Państwowe Muzeum Auschwitz Birkenau, Muzeum Powstania Warszawskiego oraz Instytut Pamięci Narodowej - nie tylko zignorowały co i rusz ponawiane w ciągu ostatnich 4 lat zaproszenia i propozycje Fundacji Paradis Judeorum, ale niejednokrotnie, w perfidny sposób zwalczały społeczną inicjatywę „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let’s Reminisce About Witold Pilecki”). Więcej o tym m.in. w materiale z 31.VIII.2010: „Pamięć Narodowa Sp. z o.o.”.

Równie wiele można by powiedzieć o rozlicznych instytucjach i stowarzyszeniach polonijnych (jak np. Kongresie Polonii Amerykańskiej, Kongresie Polonii Kanadyjskiej, Fundacji Kościuszkowskiej itd.), do których od 4 lat wysyłane były zaproszenia do grona uczestników naszej akcji i które udowodniły, że „przypomnienie o Rotmistrzu” mają gdzieś.

Dlatego tym większe brawa należą się wszystkim, którzy mimo polskiego piekła, mimo arogancji i tchórzostwa naszych elit, nie ustają w głoszeniu światu prawdy o polskich Bohaterach Auschwitz. Panie i Panowie: nasza służba trwa! Polecajmy znajomym „Raport Witolda” z 1945 r.! Bądźmy aktywni i kreatywni! Przygotujmy się do godnego uczczenia majowo-czerwcowych, obywatelskich dni pamięci!

Najświeższe aktualności w profilu akcji społecznej „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let’s Reminisce About Witold Pilecki”) w serwisie społecznościowym Facebook:

http://pl-pl.facebook.com/pages/Przypomnijmy-o-Rotmistrzu-Lets-Reminisce-About-Witold-Pilecki/300842628258




kontakt: michal.tyrpa [at] gmail.com

-