sobota, 6 czerwca 2009

Przypomnijmy o Rotmistrzu - nie tylko w Lublinie, nie tylko przed eurowyborami


25 maja b.r. w Collegium Norwidianum KUL wspominaliśmy postać Witolda Pileckiego, a tuż przed godziną 21.30 w sercu Lublina modliliśmy się o beatyfikację Rotmistrza.





Zanim jednak zaproszę do zapoznania się z tekstem mojego wystąpienia pt. „Witold Pilecki – polskość w godzinie próby”, kilka słów o wydarzeniach ze świata polityki. Jak uczestnikom akcji „Przypomnijmy o Rotmistrzu” i tym, którzy zapoznali się z materiałami publikowanymi od stycznia 2008 r. pod adresem www.michaltyrpa.blogspot.com wiadomo, jednym z celów naszej inicjatywy jest ustanowienie rocznicy zamordowania Witolda Pileckiego europejskim świętem Bohaterów, którzy ośmielili się stawić czoło totalitarnemu złu.

Pomimo wysiłków tzw. wolnych, niezależnych, obiektywnych i rzetelnych mediów głównego i bocznego nurtu, pomimo arogancji, a czasem wręcz perfidii niektórych polityków i urzędników z politycznego nadania, owoce naszych działań nie do końca udało się zmarnować. Pamięć o Rotmistrzu toruje sobie drogę także do Brukseli. Największa, powtórzę, w tym zasługa pani Hanny Foltyn-Kubickiej, grupy UEN oraz tych z polskich posłów do Parlamentu Europejskiego, którzy nie pomylili się podczas głosowania poprawek do rezolucji upamiętniającej ofiary totalitaryzmów.

Ale i wśród tych, którzy się pomylili są, powtórzę, ludzie z klasą. Pozwolę sobie w tym miejscu przytoczyć treść listu, który przed czterema dniami przesłałem do prof.Jerzego Buzka.

Kraków, 3 czerwca 2009 r.

Szanowny Pan
Prof.dr hab. Jerzy Buzek
Kandydat na Posła Rzeczypospolitej Polskiej
do Parlamentu Europejskiego

Szanowny Panie Premierze,

w nawiązaniu do Pańskiego listu z 15.04. b.r. oraz deklaracji złożonej w Pana imieniu tego samego dnia przez panią Annę Paradowską-Naturską w trakcie rozmowy telefonicznej, raz jeszcze pragnę podziękować za wyjaśnienie sytuacji, jaka miała miejsce podczas pamiętnego głosowania w dniu 2 kwietnia b.r.

Życząc Panu sukcesu w zbliżających się wyborach, wyrażam nadzieję, że jako poseł Rzeczypospolitej, a także - miejmy nadzieję - Przewodniczący Parlamentu Europejskiego, zgodnie z wcześniejszymi zapewnieniami, już niebawem dołoży Pan starań, by zrealizować ten z celów inicjatywy „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let's Reminisce About Witold Pilecki”), jakim jest ustanowienie 25 maja europejskim Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem.

Uczestnicy akcji społecznej "Przypomnijmy o Rotmistrzu" liczą na Pana tym bardziej, że pomimo starań podjętych przez niżej podpisanego, nie udało się uzyskać stanowiska Przewodniczącego Platformy Obywatelskiej RP odnośnie projektu ustanowienia w rocznicę zamordowania Witolda Pileckiego, święta europejskich Bohaterów Zmagań z Totalitaryzmem.

Pańskie zobowiązanie, Panie Premierze, jest dla nas bardzo cenne.

Łączę wyrazy szacunku i raz jeszcze życzę znakomitego wyniku wyborczego.

Michał Tyrpa
Prezes Zarządu
Fundacji Paradis Judaeorum



Jak wspominałem w poprzednim materiale, wiele tygodni temu podjąłem próby uzyskania deklaracji w sprawie majowego święta europejskich Bohaterów, ze strony kandydatów do europarlamentu startujących z list różnych partii. Pomimo usilnych starań, swoje desinteressement w tej sprawie solidarnie okazały panie Róża Maria Gräfin von Thun und Hohenstein i prof. Joanna Senyszyn, a także panowie Janusz Onyszkiewicz i Marek Jurek. Jeśli chodzi o ostatniego z wymienionych, wypada odnotować, że w mailu nadesłanym 14 b.m. Grzegorz Koprukowiak z biura prasowego Prawicy Rzeczypospolitej zapewnił iż mój "list został przekazany Markowi Jurkowi. Jeżeli tylko otrzymam wiadomość z odpowiedzią od Marszałka prześlę ją Panu."

Żywię nadzieję, że brak odpowiedzi na tak ważną kwestię ze strony Pani Hrabiny z PO, Pani Profesor z SLD-UP oraz Pana Marszałka z Prawicy RP i Pana Prezesa Polskiego Związku Alpinizmu reprezentującego Demokratów.pl, a także kandydatki Samoobrony, do której się zwracałem, wynika co najwyżej z pogardy dla potencjalnych wyborców, nie zaś jest wyrazem stosunku do jednego z największych polskich Bohaterów.

Wziąwszy pod uwagę ilość czasu, jaki poświęciłem na (bezowocne) starania o kontakt ze startującą z małopolsko-świętokrzyskiego okręgu wyborczego panią Thun, trudno niedawne enuncjacje medialne kandydatki PO (por. wypowiedź Róży Thun z 5.06.:"Wobec wyborców jesteśmy zobowiązani do merytorycznej debaty") traktować inaczej, niż jako przejaw arogancji i politycznego cynizmu. Wspominam o tym w odpowiedzi na liczne pytania znajomych wyborców, których interesuje stosunek pani Róży Marii do akcji "Przypomnijmy o Rotmistrzu".

Jednego możemy być pewni: Róży Thun, Joannie Senyszyn, Markowi Jurkowi i Januszowi Onyszkiewiczowi na naszych głosach nie zależy.

Odmiennie odnieśli się do sprawy przedstawiciele Libertas Polska, Polskiej Partii Pracy, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Unii Polityki Realnej.

4 maja b.r. Artur Zawisza, wiceprezes Libertas Polska napisał: "Polski Libertas całą rzecz popiera całym sercem. Byliśmy o to pytani także przez biuro brukselskie i, rzecz jasna, daliśmy im pozytywną rekomendację." 8 maja o swoim poparciu zapewnili Mariusz Olszewski, kandydat Polskiej Partii Pracy oraz – w imieniu Czesława Siekierskiego z PSL jego asystent. 22 maja list przesłał Stanisław Żółtek z Unii Polityki Realnej, który deklarował: "wszelkie inicjatywy dotyczące oddania czci i uhonorowania Rotmistrza Witolda Pileckiego (w tym oczywiście ustanowienia 25 maja Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem) będę zawsze i wszędzie popierał niezależnie od tego czy w tych wyborach mi się powiedzie czy nie."

Ufam, że bogatsi o doświadczenia wyniesione z zakończonej kampanii wyborczej, 7 czerwca oddamy sprawiedliwość tym, którzy chcą nas reprezentować. Oby potem nikomu nie brakło okazji, by wywiązać się ze złożonych obietnic.


Mam nadzieję, że to, o czym 25 maja próbowałem mówić w Lublinie, w jakiejś mierze okaże się inspirujące nie tylko dla uczestników akcji "Przypomnijmy o Rotmistrzu", ale i dla naszych – europejskich – polityków. W tym miejscu raz jeszcze chciałbym podziękować Arkadiuszowi Jałowcowi i lubelskiemu oddziałowi Stowarzyszenia KoLiber za trud, jaki od ponad roku wkładają w naszą wspólną Sprawę.













Czytaj: "Raport Witolda" z 1945 r.

Na ilustracji od lewej siedzą: Michał Tyrpa, Marcin Nowak, Justyna Dudek, Arkadiusz Jałowiec (fot. Stowarzyszenie KoLiber Oddział Lublin)

kontakt: michal.tyrpa @ gmail.com

-

Brak komentarzy: